59 lat temu w województwie lubelskim doszło do jednej ze straszniejszych tragedii w powojennej Polsce. Podczas wycieczki szkolnej w Wiśle utonęło 13 dzieci, uczniów szkoły podstawowej z Lublina. – Jeden pisk był na brzegu, a drugi pisk był w rzece – wspominał po latach świadek dramatycznych wydarzeń.

28 czerwca minie 59 lat, odkąd na cmentarzu w Lublinie pochowano 13 dzieci – uczniów tamtejszej szkoły podstawowej nr 17, którzy utonęli w odmętach Wisły na szkolnej wycieczce. O tych tragicznych wydarzeniach przypomina „Kurier Lubelski”.

Był 23 czerwca 1961 r., dzień zakończenia roku szkolnego. 50 uczniów klas piątych ze Szkoły Podstawowej nr 17 w Lublinie, w nagrodę za dobre stopnie, udało się razem z trzema nauczycielkami na wycieczkę do Kazimierza Dolnego. Część dzieci, pod nadzorem nauczycielki WF Jadwigi H., wypoczywała nad Wisłą. Był upał, więc uczniowie chętnie weszli do wody.

– Grupa brnąc po kolana w wodzie dotarła do małej piaszczystej wysepki, oddalonej od brzegu o jakieś 120 m. W pewnym momencie jedna z dziewczynek zaczęła się topić – opisywał wówczas tragiczne wydarzenia „Kurier Lubelski”. O wiele bardziej przejmująca była relacja jednej z uczennic, na której oczach rozegrał się dramat.

– Ja z koleżanką rozłożyłyśmy sobie koc przy brzegu. Nagle usłyszałam krzyk. W wodzie było widać tylko podniesione w górę ręce. Jeden pisk był na brzegu, a drugi pisk był w rzece – przywołuje wspomnienia Marianny „Kurier Lubelski”.

Tego dnia w odmętach Wisły utonęło 13 uczniów: Małgorzata, Mirosława, Barbara, Maria, Ewa, dwie Elżbiety, Basia, Lechosław, Waldemar, Zbigniew, Czesław i Adam. Mieli po 12 lat. Jadwiga H. zdołała uratować dziewczynkę, która zaczęła tonąć jako pierwsza, i chłopca. Potem, jak podaje „Kurier”, sama próbowała się utopić. Powstrzymał ją milicjant i aresztował.

Pogrzeb uczniów odbył się 28 czerwca. Pomimo ulewnego deszczu wzięły w nim udział tysiące osób. Choć chowano 13 dzieci, białych trumien było tylko 12. Dwie dziewczynki podczas tonięcia tak mocno trzymały się ręce, że postanowiono ich nie rozdzielać i pochować razem, w jednym grobie.

Rok po tragedii odbył się proces, w którym Jadwiga H. została skazana na 3,5 roku więzienia. – Każdy wymiar kary będzie dla mnie sprawiedliwy. Wolałabym swoją śmierć, niż przeżyć śmierć tych dzieci – cytuje słowa nauczycielki, jakie zapadły na sali sądowej, „Kurier Lubelski”. Na trzy miesiące więzienia w zawieszeniu została skazana również ówczesna kierowniczka szkoły – odpowiedziała za zorganizowanie wycieczki przy zbyt małej liczbie opiekunów.

 – To był splot nieszczęśliwych wydarzeń. Dzieci weszły po kolana w wodę. Trzymały się za ręce i woda wciągała je po kolei – mówi „Kurierowi Lubelskiemu” Ewa Bis, nauczycielka z SP nr 17.

Więcej o tej tragedii przeczytasz w „Kurierze Lubelskim”

(Źródło: Kurier Lubelski)

0 0 głosów
Ocena artykułu
Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments